dzisiaj: 201, wczoraj: 304
ogółem: 555 384
statystyki szczegółowe
Wynik 0:7. Bramki dla Skry:
- Krzysztof Zieliński x2
- Dawid Roczek x1
- Przemysław Procak
- Grzegorz Buczek
- Krzysztof Styburski x2
Plan na derby gminy wykonany w 50%!. Gdyż czeka nas jeszcze zaległy mecz w Krzemieniewie.
Takiej frekwencji nikt się nie spodziewał. Kibice, którzy przybyli na ten mecz aż przecierali oczy (z powodu ulewy jaka zastała nas w Nadziejewie). Trener Piotr Ożański miał tego dnia do dyspozycji aż 17 zawodników. Wszystkich w szczytowej formie.
Nie ukrywając nasz team interesowało tylko zwycięstwo. Drużyna gospodarzy przegrała ostatnie 6 spotkań. Przed meczem zdążyliśmy wymienić kilka zdań z Dariuszem Kowalskim, najlepszym zawodnikiem tego meczu. Zapytany o to jak oceniał mecz i jak się do niego przygotowywał powiedział: ,,Od pierwszych minut wiedziałem, że muszę być skoncentrowany. Wiedziałem, że będą się starać atakować moją stroną, więc wyprzedzałem przeciwników, aby nie przejęli piłki. Ostatnio miewałem też wahania formy, co było widać - choćby na meczu z Rychnowami, ale to już przeszłość. Teraz staram się grać w pełni swoich możliwości. Na łamach skra.futbolowo.pl chciałbym jeszcze podziękować kibicom, którzy wierzą we mnie i piszą komentarze pod relacjami z meczów. Naprawdę jest to mocno budujące." Kibice, czyżby była to zapowiedź progresu na mecz w Krzemieniewie? Dowiemy się już w niedzielę:)
Wróćmy tymczasem do wydarzeń meczowych. Musieliśmy zagrać przy ciężkich warunkach atmosferycznych, więc zadecydowano, że na boisku będzie dwóch arbitrów głównych. Po jednym na połówce boiska. Widać było, że rywale mają osłabiony skład. Nie mogliśmy przepuścić takiej szansy i mimo skutecznej obrony, w 10 minucie meczu prostopadłą piłkę w pole karne ze środka dostał K.Zieliński, który przyjął piłkę, zrobił dwa kroki i posłał piłkę po ziemi obok bramkarza. Otwierając worek z bramkami. Gospodarze grali ładnie w środku pola, ewentualnie rozrzucając do skrzydeł, ale tam na przechwyt czekali już po lewej S.Rokita a po prawej D.Kowalski. Prowadzenie udawało się też zachować dzięki pewnie grającemu K.Pruskiemu. Po jednej z akcji przeciwników, zorganizowaliśmy szybką kontrę i środkiem ruszył D.Roczek, następnie podał do P.Procaka - ten sam przedarł się przez dwóch czy trzech obrońców i uderzył po krótkim rogu obok bezradnego bramkarza. Następny na listę strzelców wpisał się K.Styburski, który po podaniu od G.Buczka wyszedł na czystą pozycję i zdobył gola na 3:0. Gospodarze wypracowali sobie w tym czasie dwie sytuacje sam na sam, ale raz obronił P.Symczyk, za drugim nadbiegł obrońca i wybił piłkę. Wynikiem 3:0 zakończyła się pierwsza połowa.
W drugiej połowie mogliśmy się wyluzować i przeprowadzić kilka zmian. Czas na grę znalazł były kapitan - Tomasz Kępczyński, który wszedł na prawą obronę oraz w bramce z P.Symczykiem zmienił się D.Kowalski. Mimo, że nasi zawodnicy trochę przystanęli, Wąsikowi nie udawało się skutecznie zagrozić naszej bramce. Historia lubi się powtarzać i znowu z kontry udało nam się przeprowadzić zabójczą akcję. Nasz obrońca wykopał długą piłkę na skrzydło, pomocnik przebiegł długość połowy i dorzucił na zamykającego, bramkarz sparował tą futbolówke, ale wprsot pod K.Styburskiego, temu nie pozostało nic innego jak z bliska dobić tą piłkę. Było 4:0. 10 minut później faulowany został nasz skrzydłowy. Do piłki podszedł D.Nowakowski. Kopnął piłkę tak że leciała za bramkarza. Goalkeeper gosp. nie miał szans ją złapać i ,,wypluł" ją na wbiegającego D.Roczka, który ją dobił. Stan 5:0 utrzymywał się aż do 70 minuty. W międzyczasie po faulu w polu karnym ukarany został żółtym kartonikiem K.Pruski, a do jedenastki podszedł najmłodszy zawodnik na boisku. Ruszył do piłki i ... przestrzelił tuż nad poprzeczką! Chwilę potem drugiego karnego także spowodował ten sam gracz, po nabiciu u niego ręki. Teraz do karnego podszedł kapitan z Nadziejewa. Dariusz Kowalski stanął przed szansą wybronienia pierwszego karnego w życiu. Może to dzięki wcześniejszym nabożeństwie w kościele albo jego formie ta sztuka mu się udała. Strzelec uderzył ciut obok środka bramki, w tą stronę akurat ,,Kowal" chciał się rzucić i wybił piłkę ręką. Na trybunach zapanowała niepohamowana radość. W 72 minucie nasi wywalczyli rzut rożny. Stałym ich wykonawcą jest oczywiście G.Buczek. Odmierzył swoje kroki i kopnął piłkę. Piłka zaskoczyła obrońców stojących na wysokości pierwszego słupka i odbiła się od jednego z nich i wpadła do bramki!. Ostatniego 7 gola zdobyliśmy w 85 min. Worek z bramkami zamknął K.Zieliński, który otrzymał podanie ze skrzydła tuż przed szesnastkę, zabrał się z piłką w pole karne i uderzył w prawą stronę bramkarza. Przypominamy, że za tydzień rozgrywamy jeszcze zaległy mecz z Krzemieniem w Krzemieniewie. Mecz o godz. 14.
Posiadanie piłki: Wąski 53% - Skra 47%
Kartki: 1 żółta (Skra)
To mamy szanse na 4 miejsce(?) Bierzmy się do roboty.
Nawet na 3 :)
Jeszcze sezon, jeszcze dwa... teraz to jest nasz czas:)
Oj jest nas czas. Taka ekipa na wiosnę i bd 1 miejsce pozdro.
Inne rozgrywki » C-klasa |
Skra Bińcze | 2:7 | LZS Górzna |
2024-03-24, 13:00:00 stadion w Bińczu |
||
relacja » | ||
mecz towarzyski | ||
oceny zawodników » |
Najbliższa kolejka 1 |
Mecze sparingowe | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|