Skra Bińcze - strona nieoficjalna

Był to ostatni mecz Powiatowej Ligi Piłki Nożnej sezonu 2013/2014. Mimo niesamowitej frekwencji na poprzednim meczu w Barkowie, tym razem na meczu pojawiło się tylko 11 zawodników, a dwóch doszło w trakcie spotkania. Mecz rozgrywany był przy ciepłej, słonecznej pogodzie.

Drużyna z Nadziejewa starała się kontrolować mecz i od początku narzuciła swój styl gry. Naszym pozostało atakować z kontry. Swoje pierwsze szanse mieliśmy już w 5 minucie spotkania. Dzięki wysokiemu pressingowi, obrońcy się pogubili i piłkę udało się wywalczyć K. Zielińskiemu. Wbiegł on z piłką w pole karne, jednak akcja zakończyła się nie celnym strzałem. Podobnie jak kilka minut później, po zagraniu długiej piłki przez Pawła Szapiela, temu samemu napastnikowi nie udało się wpakować piłki do siatki.

Przeciwnicy starali się atakować prawą stroną boiska, a następnie przerzucali piłkę na drugą stronę boiska. Obrona jednak dzięki dobremu ustawieniu i pomocy środka pola umiejętnie niwelowała zagrożenie. Pierwsza połowa była swego rodzaju próbą sił i sprawdzeniem przeciwnika. Bliżej strzelenia gola byli goście. W 30 minucie spotkania lewą stroną uciekł jeden ze skrzydłowych, jednak oddał niecelny strzał na długi róg i piłka o kilka centymetrów minęła bramkę. Natomiast w 45 minucie spotkania, jeden z wcześniej wymienianych przerzutów przedostał się pod nogi napastnika przyjezdnych, a ten dobiegł z piłką do ,,szesnastki" i oddał strzał jednak uderzenie zostało zablokowane przez obrońcę.

Po przerwie nasze ,,Iskry" od razu wzięły się za atakowanie, przeciwnicy zostali zamknięci na swojej połowie lecz dopiero w 54 minucie spotkania udało się zdobyć bramkę. Piłkę na skrzydło dostał Bartłomiej Kunicki, wbiegł z nią w pole i wysunął na wbiegającego Krzysztofa Zielińskiego, ten dużo się nie zastanawiając uderzył z ,,pierwszej piłki" na krótki róg. Od tego momentu nasi nie musieli już za wszelką cenę gonić za wynikiem. Skutkowało to tym, że rywale dochodzili ze swoimi akcjami pod nasze pole karne, często jednak oddawali niecelne strzały albo piłkę bezproblemowo wyłapywał Dariusz Kowalski. Na brawa zasługuje jednak jego obrona z 68 minuty spotkania, kiedy to Wąsik przeprowadzał kontrę 3 na 2. Napastnik gości wyszedł na czystą pozycję ,,sam na sam". Górą jednak w tym pojedynku był nasz goalkeeper. Przeciwnik próbował pokonać go lobem, lecz nasz bramkarz wyczuł przeciwnika i uratował wynik spotkania. Kto wie jak potoczyły by się dalej losy tego spotkania gdyby nie on? Chwilę później wszystko zostało wyjaśnione. Na 55 metrze, lewą stroną boiska atakował skrzydłowy Wąsika, ale grający na tamtej stronie Radosław Ożański nie dał się okiwać i zdołał odebrać przeciwnikowi piłkę, wypuścił ją sobie i zagrał po ziemi na wolne pole w stronę pola karnego drużyny gości, obrońca nie zdążył przeciąć podania, a w trzech krokach do piłki dopadł K. Zieliński, który strzałem w to samo miejsce umieścił piłkę w siatce. Szansę na hat-tricka oraz na podwyższenie wyniku miał jeszcze ten sam zawodnik w 84 minucie spotkania lecz w tym ,,sam na sam" górą był bramkarz. Do końca spotkania zdążyliśmy zobaczyć jeszcze czerwoną kartkę dla Przemysława Symczyka za niesportowe zachowanie wobec przeciwnika. Dzięki temu zwycięstwu zakończyliśmy sezon na 4 miejscu.

Posiadanie piłki: Wąsik 55% - 45% Skra

Po meczu udało mi się porozmawiać chwilę z Dariuszem Kowalskiem, jednym z najlepszych zawodników tego meczu. Oto krótki wywiad z nim:

Skra Futbolowo: Jak oceniasz to spotkanie?

Dariusz Kowalski.: Mecz mógł się podobać. Zagraliśmy ten mecz z głową i nie popełnialiśmy takich błędów jak w meczach poprzednich. Szkoda tylko tego czwartego miejsca, cały czas walczyliśmy o trzecie. Niepotrzebnie straciliśmy punkty w meczu z Kołdowianką:)

S.F: W tym meczu mogliśmy zobaczyć Twoją wysoką formę. Jak to skomentujesz?

D.K: Mam się dla kogo starać. Gdy mi nie szło cały czas mogłem liczyć na wsparcie kibiców, to bardzo pomaga. Chciałbym im z tego miejsca serdecznie podziękować. Dzień przed tym spotkaniem powiedziałem sobie w duchu, że to ostatni mecz i muszę wypaść jak najlepiej.

S.F: Jesteś wschodzącą gwiazdą tej drużyny. Jakie masz plany na przyszłość lub na chwilę obecną?

D.K: Na razie chcę porządnie wypocząć po sezonie (śmiech). Niedługo ruszają Mistrzostwa Świata w Brazylii, więc pewnie będę oglądał:) A co do przyszłości, to dobrze czuję się w tym zespole:) Mam stałe miejsce w podstawowym składzie, świetnie nam się pracuje na treningu. Być może w przyszłości uda mi się zostać kapitanem? Czas pokaże.

• Komentarzy [0]
• czytano: [311]
• DO