- autor: darek199537, 2017-06-18 17:00
-
Przegraliśmy 22:0.
Przed spotkaniem nic na wskazywało na to, że mecz zakończy się tak wysokim wynikiem. Przy pięknej słonecznej pogodzie przyszło naszym zawodnikom przyjąć srogą lekcję od przeciwników z Rychnów. Pierwszy gol wpadł po 3 minutach od rozpoczęcia. Przeciwnicy od razu przycisnęli, przy jednej z piłek zabrakło komunikacji i dwóch naszych obrońców próbowało przejąć ją równocześnie. Ostatecznie piłka odbiła się od nóg jednego i poleciała na wolne pole, gdzie wbiegł napastnik Orła. Po akcji sam na sam, umieścił piłkę w siatce strzałem po ziemi. A dalej to rozwiązał się worek z bramkami...
Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 9:0. Dodatkowo, Orzeł miał 2 rzuty karne (w ciągu całego meczu 4 karne).
Środek pola został całkowicie zdominowany. Rywale jednym przyjęciem piłki gubili krycie, często dwóch zawodników; prowadzili szybką grę, co by się nie działo cały czas po ziemi, odmłodzony skład Skra nie nadążał za tempem gry. Do tego dochodzą wybicia na oślep, więc ciężko było przeprowadzić z tego jakąś akcję. Skra próbowała bronić się na własnej połowie, przy okazji wyprowadzić jakąś kontrę. W pierwszej połowie zgrabnie to jeszcze wyglądało. Mieliśmy jeden rzut rożny, jedną akcję sam na sam i liczbę strzałów do wyliczenia na palcach jednej ręki.
Nie pomogło wsparcie doświadczonych Dariusza Chmielewskiego i Dawida Nowakowskiego. Mimo, że przy ich obecności na boisku traciliśmy mniej bramek to jednak brak sił powodował wymuszone zmiany. Po niedzielnym meczu cieszyć może fakt, że w naszej lidze jest tylko jeden tak zaawansowanie grający przeciwnik i wciąż mamy szanse zdobyć jakieś punkty oraz to, że dzięki temu spotkaniu młodzi zawodnicy z naszej drużyny mogą się coś z niego nauczyć.
W najbliższe niedziele czekają nas dwa mecze. Ostatnia kolejka ligowa z Kolejarzem Wierzchowo, a później przełożony mecz z Zefirem Polnica.